Parafia Św. Małgorzaty i Św. Augustyna w Witowie

 

 

NIEDZIELA 10 / 1997 - Edycja łódzka,

Zatrzymać się przy chrzcielnicy

Fot. S.Samborski

 Święta wielkanocne skłaniają do refleksji nad tajemnicą chrztu św. Liturgia Wigilii Paschalnej przypomina moment przyjęcia sakramentu chrztu u progu życia, dlatego jej uczestnicy odnawiają przyrzeczenia chrzcielne. Każdy czło­wiek łączy własny chrzest z rodzinnym kościołem parafialnym i znajdującą się w nim chrzcielnicą. Gdy wchodzimy do naszych świątyń, możemy oglądać przeróżnie architektonicznie wykonane chrzcielnice. Są stare i nowe, wszystkie jednak skłaniają do zadumy nad chrztem św.: czy ten sakrament wywarł i wywiera wpływ na codzienne postępowanie?

 Zwiedzając kościoły naszej archidiecezji, nie można w nich nie zauważyć chrzcielnic, które są milczącymi świadkami wielkich rzeczy. Im starsza chrzcielnica, tym więcej kryje tajemnic, l o takiej starej i pięknej chrzcielnicy chcę powiedzieć. Znajduje się ona w kościele w Witowie. Jest wykonana z marmuru, ma kształt kielicha i umieszczona jest na schodkowym ośmiokątnym podwyższeniu w lewej nawie podklasztornej świątyni. Stoi na uskokowej czterobocznej stopie. Jej trzon jest silnie wybrzuszony i posiada wyryty napis: AD 1646. Nad nim znajduje się ośmioboczna czasza w profilowanym obramieniu, wewnątrz którego na przemian wyrzeźbione są guzy i główki aniołów. Czaszę zwieńcza drewniana pokrywa z XVIII w. Na jej szczycie widać koronę z kulą i krzyżem.

 Nic by może szczególnego w tym opisie nie było, wszak każdy kościół posiada swą chrzcielnicę. Ale przytaczając te informacje, chciałem wzbudzić zachwyt nad dziełem sztuki i wdzięczność wobec Boga za to, że Jego obecność związana jest ze znakami materialnymi. Ileż to ludzi zostało ochrzczonych choćby w Witowie od 1646 roku! Ileż to udzielania się Boga człowiekowi!

Czy dziękujemy zawsze Panu za to, że kiedyś podczas chrztu św. po raz pierwszy udzielił nam łaski uświęcającej, czy znamy tę datę, czy życiem potwierdzamy naszą przynależność do Chrystusa?

Ks. Krzysztof Nalepa